Witold Gombrowicz photo

Witold Gombrowicz

Gombrowicz was born in Małoszyce, in Congress Poland, Russian Empire to a wealthy gentry family. He was the youngest of four children of Jan and Antonina (née Kotkowska.) In 1911 his family moved to Warsaw. After completing his education at Saint Stanislaus Kostka's Gymnasium in 1922, he studied law at Warsaw University (in 1927 he obtained a master’s degree in law.) Gombrowicz spent a year in Paris where he studied at the Institut des Hautes Etudes Internationales; although he was less than diligent in his studies his time in France brought him in constant contact with other young intellectuals. He also visited the Mediterranean.

When he returned to Poland he began applying for legal positions with little success. In the 1920s he started writing, but soon rejected the legendary novel, whose form and subject matter were supposed to manifest his 'worse' and darker side of nature. Similarly, his attempt to write a popular novel in collaboration with Tadeusz Kępiński turned out to be a failure. At the turn of the 20's and 30's he started to write short stories, which were later printed under the title Memoirs Of A Time Of Immaturity. From the moment of this literary debut, his reviews and columns started appearing in the press, mainly in the Kurier Poranny (Morning Courier). He met with other young writers and intellectuals forming an artistic café society in Zodiak and Ziemiańska, both in Warsaw. The publication of Ferdydurke, his first novel, brought him acclaim in literary circles.

Just before the outbreak of the Second World War, Gombrowicz took part in the maiden voyage of the Polish cruise liner, Chrobry, to South America. When he found out about the outbreak of war in Europe, he decided to wait in Buenos Aires till the war was over, but was actually to stay there until 1963 — often, especially during the war, in great poverty.

At the end of the 1940s Gombrowicz was trying to gain a position among Argentine literary circles by publishing articles, giving lectures in Fray Mocho café, and finally, by publishing in 1947 a Spanish translation of Ferdydurke written with the help of Gombrowicz’s friends, among them Virgilio Piñera. Today, this version of the novel is considered to be a significant literary event in the history of Argentine literature; however, when published it did not bring any great renown to the author, nor did the publication of Gombrowicz’s drama Ślub in Spanish (The Wedding, El Casamiento) in 1948. From December 1947 to May 1955 Gombrowicz worked as a bank clerk in Banco Polaco, the Argentine branch of PeKaO SA Bank. In 1950 he started exchanging letters with Jerzy Giedroyc and from 1951 he started having works published in the Parisian journal Culture, where, in 1953, fragments of Dziennik (Diaries) appeared. In the same year he published a volume of work which included the drama Ślub (The Wedding) and the novel Trans-Atlantyk, where the subject of national identity on emigration was controversially raised. After October 1956 four books written by Gombrowicz appeared in Poland and they brought him great renown despite the fact that the authorities did not allow the publication of Dziennik (Diaries), and later organized


“Tam między gałązkami coś tkwiło — coś sterczało odrębnego i obcego, choć niewyraźnego… i temu przyglądał się też mój kompan.— Wróbel.— Acha.Był to wróbel. Wróbel wisiał na drucie. Powieszony. Z przechylonym łebkiem i rozwartym dzióbkiem. Wisiał na kawałku cienkiego drutu, zahaczonego o gałąź.Szczególne. Powieszony ptak. Powieszony wróbel. Ta ekscentryczność krzyczała tutaj wielkim głosem i wskazywała na rękę ludzką, która wdarła się w gąszcz — ale kto? Kto powiesił, po co, jaki mógł być powód?… myślałem w gmatwaninie, w tym rozrośnięciu obfitującym w milion kombinacji, a trzęsąca jazda koleją, noc hucząca pociągiem, niewyspanie, powietrze, słońce, marsz tutaj z tym Fuksem i Jasia, matka, chryja z listem, moje „zamrażanie” starego, Roman, zresztą i kłopoty Fuksa z szefem w biurze (o których opowiadał), koleiny, grudy, obcasy, nogawki, kamyczki, liście, wszystko w ogóle przypadło naraz do tego wróbla, jak tłum na kolanach, a on zakrólował, ekscentryk… i królował wtym zakątku.— Kto by go mógł powiesić?— Jakiś dzieciak.— Nie. Za wysoko.— Chodźmy.Ale nie ruszał się. Wróbel wisiał. Ziemia była goła, ale miejscami nachodziła ją trawa krótka, rzadka, walało się tu sporo rzeczy, kawałek zgiętej blachy, patyk, drugi patyk,tektura podarta, patyczek, był też żuk, mrówka, druga mrówka, robak nieznany, szczapa i tak dalej i dalej, aż ku zaroślom u korzeni krzaków — on przyglądał się temu, podobnie jak ja. — Chodźmy. Ale jeszcze stał, patrzył, wróbel wisiał, ja stałem, patrzyłem. —Chodźmy. — Chodźmy. Nie ruszaliśmy się jednak, może dlatego, że już za długo tustaliśmy i upłynął moment stosowny do odejścia… a teraz to stawało się już cięższe, bardziej nieporęczne… my z tym wróblem, powieszonym w krzakach… i zamajaczyło mi się coś w rodzaju naruszenia proporcji, czy nietaktu, niestosowności z naszej strony…byłem śpiący.— No, w drogę! — powiedziałem i odeszliśmy… pozostawiając w krzakach wróbla, samego.”
Witold Gombrowicz
Read more
“Nie mogę więc się skarżyć, jednak coś z życia wyciągnąłem, a że inni więcej, no cóż, zresztą kto ich wie, każdy tylko trajluje, przechwala się, że z tą, że ztamtą, a naprawdę bida z nędzą, wraca do domu, siada, buty zdejmuje, do łóżka się kładzie sam z sobą, więc po co tyle gadania, ja przynajmniej, wie pan, jak człowiek tak na sobie się skupi i zacznie sobie małe, nieznaczne przyjemnostki świadczyć, nie tylkozresztą erotyczne, bo na przykład, może się pan jak basza zabawić kuleczkami z chleba, przecieraniem binokli, ze dwa lata to uprawiałem, tu mnie głowę suszą sprawami rodzinnymi, biurowymi, polityką, a ja sobie binokle… otóż, mówię, co to ja chciałem, acha, pan nie ma pojęcia jak się od takich drobnostek ogromnieje, wprost nie do wiary, człowiek się rozrasta, swędzi pana pięta to jakby gdzieś daleko na Wołyniu, na kresach, zresztą ze swędzenia pięty też można mieć trochę satysfakcji, wszystko zależy odpodejścia, ujęcia intencji, panie, jeśli odcisk może boleć, to dlaczegożby nie miał i rozkoszy przysporzyć? A wsadzenie języka w zakamarki zębów? Co chciałem powiedzieć? Epikureizm, czyli rozkosznisium, może być dwojakie, bo primum dzik, bawół, lew, secundum pchełka, muszka, ergo w skali wielkiej i w skali małej, ale, jeśli w małej, topotrzebna jest zdolność mikroskopowania, dozyfikowania i właściwego podzielenia, lub rozczłonkowania, bo jedzenie karmelka możesz pan rozłożyć na etapy primum wąchanie secundum lizanie, tertium wsadzanie, quartum zabawki z językiem, ze ślinką, quintum wyplucie na rękę, przypatrzenie się, sextum rozpęknięcie za pomocą zęba, że poprzestanę na tych kilku etapach, ale, jak pan widzi, można już sobie jako tako poradzići bez dancingów, szampana, kolacyjek, kawioru, dekoltów, frufru, pończoszek, majteczek, biustów, wyprężeń, skotek hi, hi, hi, ojej, co pan, jak pan śmie, hihihi, hahaha, ;hochoch, yych, yych, z karczkiem. Ja przy kolacji sobie siedzę, z rodziną gawędzę, z lokatorami, a przecie i tak trochę paryskiego szantanu sobie po cichu wyskrobię. I niech mnie przyłapią! Tle, he, he, nie przyłapią! Cała rzecz polega na pewnego rodzaju wewnętrznymwymoszczeniu się rozkosznisiowym i przyjemnościowym z wachlarzami, z pióropuszami, w rodzaju Sułtana Selima Wspaniałego. Ważne są wystrzały artylerii. Oraz bicie w dzwony.Wstał, ukłonił się, zaśpiewał:Gdy się nie ma, co się lubiTo się lubi, co się ma!”
Witold Gombrowicz
Read more
“My literature must remain that which it is. Especially that something which does not fit into politics and does not want to serve it. I cultivate just one politics: my own. I am a separate state.”
Witold Gombrowicz
Read more
“It is not without pleasure that i can tell my majestic colleagues who write for humanity, and in the name of humanity, that i have never written a single word other than for a selfish purpose; but at, each time, the work betrayed me and escaped from me”
Witold Gombrowicz
Read more
“Byla to veliká odbornice na čekání, mírná, pasivní, nesmělá, a proto ji často bolely zuby, neboť se skvěle hodila do čekárny u zubaře a její zuby o tom věděly.”
Witold Gombrowicz
Read more
“A jak tak se svými Papíry a Myslí dováděl, inteligentněji se stával stále stále inteligentnějším a ta jeho inteligence, sama sebou rozmnožená a sama na sobě obkročmo sedíc, v tak ukrutnou inteligenci přerůstala, že člověka až hrůza jímala!”
Witold Gombrowicz
Read more
“Chcesz wiedzieć kim jesteś? Nie pytaj. Działaj. Działanie cię określi i ustali. Z działania swojego się dowiesz. Ale działać musisz jako "ja", jako jednostka, bo tylko własnych potrzeb, skłonności, namiętności, konieczności możesz być pewny.Tylko takie działanie jest bezpośrednie, jest prawdziwym wydobywaniem siebie z chaosu, autostwarzaniem. Reszta - czyż to nie recytowanie, wypełnianie schematów, tandeta, kicz?”
Witold Gombrowicz
Read more
“I placed no trust in faiths, doctrines, ideologies, institutions. Thus I could stand only upon my own feet. But I was a Pole, molded by Polishness, living in Poland. And so I needed to look deeper for my ‘self,’ in the place where it was no longer Polish but simply human”
Witold Gombrowicz
Read more
“Why, my man is created from the outside, that is, he is inauthentic in essence- he is always not-himself, because he is determined by form, which is born between people. His "I", therefore, is marked for him in that "interhumanity." An eternal actor, but a natural one, because his artificiality is inborn, it makes up a feature of his humanity-to be a man means to be an actor-to be a man means to pretend to be a man-to be a man means to "act like" a man while not being one deep inside-to be a man is to recite humanity.”
Witold Gombrowicz
Read more
“I became bold because I had absolutely nothing to lose: neither honors, nor earnings, nor friends. I had to find myself anew and rely only on myself, because I could rely on no one else. My form is my solitude.”
Witold Gombrowicz
Read more
“The individual is a nut so impossible to crack that no theoretic tooth will be able to manage it. And so nothing will be able to justify your defeat, bumblers!”
Witold Gombrowicz
Read more
“The world was indeed a kind of screen and did not manifest itself other than by passing me on and on—I was just the bouncing ball that objects played with!”
Witold Gombrowicz
Read more
“Serious literature does not exist to make life easy but to complicate it.”
Witold Gombrowicz
Read more
“Nie ufałem wiarom, doktrynom, ideologiom, instytucjom. Mogłem więc oprzeć się tylko na sobie. Ale przecież byłem Polakiem, urobionym przez polskość, żyjącym w Polsce. No więc trzeba mi było poszukać mojego "ja" głębiej, tam gdzie ono już nie było polskie, a po prostu człowiecze.”
Witold Gombrowicz
Read more
“Homeland is not a blot on a map but the living essence of man”
Witold Gombrowicz
Read more
“Literatura poważna nie jest po to, żeby ułatwiać życie, tylko żeby je utrudniać.”
Witold Gombrowicz
Read more
“It was too late to retreat - the world exists only because it is always too late to retreat.”
Witold Gombrowicz
Read more
“I am very afraid of the devil. A strange confession from the lips of an unbeliever.”
Witold Gombrowicz
Read more
“I even stopped walking to give some thought to the fact that everyone, after all, wants to be himself, so I too want to be myself, for example who would love syphilis, of course no one loves syphilis, but after all, a syphilitic man also wants to be himself, namely a syphilitic, it is easy to say "I want to be well again," and yet it sounds strange, as if to say "I don't want to be who I am.”
Witold Gombrowicz
Read more
“Isn't it true (I thought), that one is almost never present, or rather never fully present, and that's because we have only a halfhearted, chaotic and slipshod, disgraceful and vile relationship with out surroundings.”
Witold Gombrowicz
Read more
“Not surprisingly, because too much attention to one object leads to distraction, this one object conceals everything else, and when we focus on one point on the map we know that all other points are eluding us.”
Witold Gombrowicz
Read more
“(…) jest naiwnością mniemanie, jakoby zachwyt nasz wobec dzieła sztuki z nas samych pochodził: że zachwyt ten w sporej mierze nie rodzi się z ludzi, ale między ludźmi, i jest to tak jakbyśmy wzajemnie zmuszali się do zachwytu (choć nikt „osobiście” nie jest zachwycony). / It is naive to believe that the admiration for a masterpiece is spontaneous. The admiration, to a great extent, is not born within people but between people, as if we forced each other to admire (while no one is “personally” enraptured). (Dziennik, 1956, XX, Wtorek I)”
Witold Gombrowicz
Read more
“Dzieje kultury wykazują, ze głupota jest siostrą bliźniaczą rozumu, ona rośnie najbujniej nie na glebie dziewiczej ignorancji , lecz na gruncie uprawnym siódmym potem doktorów i profesorów. Wielkie absurdy nie są wymyślane przez tych, których rozum krząta się wokół spraw codziennych. Nic dziwnego zatem, że właśnie najintensywniejsi myśliciele bywali producentami największego głupstwa. / The history of culture shows that foolishness is a twin sister of wisdom. It does not flourish on the fields of pure ignorance but on the fields tirelessly plowed by doctors and professors. Great absurdities do not flourish where one is busy with everyday life. No wonder that sometimes most vigorous thinkers come up with utmost stupidities. (Dziennik 1956, XIX, Thursday)”
Witold Gombrowicz
Read more
“Mnie Bóg, w życiu moim, nigdy nie był potrzebny - od najwcześniejszego dzieciństwa, ani przez pięć minut - byłem zawsze samowystarczalny. / I have never in my life needed God - from the infancy, since I was 5, I was self-sufficient. (Dziennik 1956, XVIII Niedziela)”
Witold Gombrowicz
Read more
“I am a collection of the family's body parts.”
Witold Gombrowicz
Read more
“Beauty beheld in solitude is even more lethal.”
Witold Gombrowicz
Read more
“Many a beauty in her own room behaves repulsively till one splits one's sides.”
Witold Gombrowicz
Read more
“Don't change the beggar into a conqueror, because it was the beggar who led you to conquest.”
Witold Gombrowicz
Read more
“Our element is unending immaturity.”
Witold Gombrowicz
Read more
“A universal style is one that knows how to embrace lovingly those not quite developed. ”
Witold Gombrowicz
Read more
“You, oh mature ones, keep company solely with other mature ones, and your maturity is so mature that it can only chum up with maturity!”
Witold Gombrowicz
Read more
“Great! I've written something stupid, but I haven't signed a contract with anyone to produce solely wise and perfect works. I gave vent to my stupidity...and here I am, reborn.”
Witold Gombrowicz
Read more
“If he [the Artist] were to take up the pen it would be...to better express his individuality and explain it to others; or else to put his internal affairs in order...to deepen and sharpen his relationship with his fellow men because other souls exert an immense and creative influence on our soul; or to try to fight for a world as he would like it to be, for a world that is indispensable to his life.”
Witold Gombrowicz
Read more
“Man is profoundly dependent on the reflection of himself in another man's soul, be it even the soul of an idiot.”
Witold Gombrowicz
Read more
“Great poetry must be admired, because it is great and because it is poetry, and so we admire it.”
Witold Gombrowicz
Read more
“Against the background of general freakishness the case of my particular freakishness was lost.”
Witold Gombrowicz
Read more
“Joey, it's high time, dear child. What will people say? If you don't want to be a doctor, at least be a womanizer, or a fancier of horses, be something... be something definite...”
Witold Gombrowicz
Read more
“I could have protested of course, who says I couldn't--I could have risen to my feet at any moment, walked up to them, and--no matter how difficult it would have been--made it abundantly clear that I was not seventeen but thirty. I could have--yet I couldn't because I didn't want to, the only thing I wanted was to prove that I was not an old-fashioned boy!”
Witold Gombrowicz
Read more
“Rzecz prosta, im mądrzejszy czytelnik, tym i książka okaże się mądrzejsza; im zaś czytelnik głupszy i bardziej jałowy, tym i książka będzie głupsza.”
Witold Gombrowicz
Read more
“W polowie drogi mojego zywota posrod ciemnego znalazlem sie lasu. Las ten co gorsza byl zielony.”
Witold Gombrowicz
Read more
“For Kierkegaard, for Heidegger, for Sartre, the more profound the awareness, the more authentic the existence. They measure honesty and the essence of experience by the degree of awareness. But is our humanity really built on awareness? Doesn't awareness--that forced, extreme awareness--arise among us, not from us, as something created by effort, the mutual perfecting of ourselves in it, the confirming of something that one philosopher forces onto another? Isn't man, therefore, in his private reality, something childish and always beneath his own awareness? And doesn't he feel awareness to be, at the same time, something alien, imposed and unimportant? If this is how it is, this furtive childhood, this concealed degradation are ready to explode your systems sooner or later.”
Witold Gombrowicz
Read more
“Istnieje gatunek zjawisk, których dżentelmen nie może znać z tej przyczyny, że gdyby je poznał, przestałby być dżentelmenem.”
Witold Gombrowicz
Read more
“Any artist who respects himself ought to be, and in every sense of the term, an emigre.”
Witold Gombrowicz
Read more
“Don't be fooled by your own wisdom”
Witold Gombrowicz
Read more
“...this furtive childhood, this concealed degradation is ready to explode your systems sooner or later.”
Witold Gombrowicz
Read more
“We say 'forest' but this word is made of the unknown, the unfamiliar, the unencompassed. The earth. Clods of dirt. Pebbles. On a clear day you rest among ordinary, everyday things that have been familiar to you since childhood, grass, bushes, a dog (or a cat), a chair, but that changes when you realize that every object is an enormous army, an inexhaustible swarm.”
Witold Gombrowicz
Read more
“To contradict, even in little matters, is the supreme necessity of art today. ”
Witold Gombrowicz
Read more
“And just as he had earlier, during their lunch hour, insinuated the problem of innocence to the formalists - which had incensed them and boosted their immaturity a hundredfold - he was now making an issue of my modern legs. And there I was, listening and lapping it all up - his linking the calves of my legs with those of the new generation - and coming to feel the cruelty of youth toward old calves! And there was also a kind of leg camaraderie with the schoolgirl, plus a clandestine, voluptuous collusion of legs, plus leg patriotism, plus the impudence of young legs, plus leg poetry, plus young-blooded pride in the calf of the leg, and a cult of the calf of the leg. Oh, what a fiendish body part!”
Witold Gombrowicz
Read more
“Wielka Poezja będąc wielką i będąc poezją nie może nie zachwycać nas, a więc zachwyca!”
Witold Gombrowicz
Read more