“Kłamca, kto Ciebie nazywał miłością,Ty jesteś tylko mądrością.Ludzie myślą, nie sercem, Twych dróg się dowiedzą;Myślą, nie sercem, składy broni Twej wyśledzą -Ten tylko, kto się wrył w księgi,W metal, w liczbę, w trupie ciało,Temu się tylko udałoPrzywłaszczyć część Twej potęgi.Znajdzie truciznę, proch, parę,Znajdzie blaski, dymy, huki,Znajdzie prawność i złą wiaręNa mędrki i na nieuki.Myślom oddałeś świata użycie,Serca zostawiasz na wiecznej pokucie,Dałeś mnie najkrótsze życieI najmocniejsze uczucie.”

Adam Mickiewicz

Explore This Quote Further

Quote by Adam Mickiewicz: “Kłamca, kto Ciebie nazywał miłością,Ty jesteś ty… - Image 1

Similar quotes

“KsiądzI na cóż ból rozdrażniać w przygojonej ranie?Synu mój, jest to dawna, lecz słuszna przestroga,Że kiedy co się stało i już się nie odstanie,Potrzeba w tym uznawać wolę Pana Boga.Gustaw(z żalem)O nie! nas Bóg urządził ku wspólnemu życiu,Jednakowa nam gwiazda świeciła w powiciu,Równi, choć różnych zdarzeń wykształceni ciekiem,Postawą sobie bliscy, jednostajni wiekiem,Ten sam powab we wszystkim, toż samo niechcenie,Też same w myślach składnie i w czuciach płomienie.Gdy nas wszędzie tożsamość łączy niedościgła,Bóg osnuł przyszłe węzły,(z żalem największym)a tyś je rozstrzygła!(mocniej, gniewny)Kobieto! puchu marny! ty wietrzna istoto!Postaci twojej zazdroszczą anieli,A duszę gorszą masz, gorszą niżeli!...Przebóg! tak ciebie oślepiło złoto!I honorów świecąca bańka, wewnątrz pusta!Bodaj!... Niech, czego dotkniesz, przeleje się w złoto;Gdzie tylko zwrócisz serce i usta,Całuj, ściskaj zimne złoto!Ja, gdybym równie był panem wyboru,I najcudniejsza postać dziewicza,Jakiej Bóg dotąd nie pokazał wzoru,Piękniejsza niżli aniołów oblicza,Niżli sny moje, niżli poetów zmyślenia,Niżli ty nawet... oddam ją za ciebie,Za słodycz twego jednego spojrzenia!Ach, i gdyby w posaguPłynęło za nią wszystkie złoto Tagu,Gdyby królestwo w niebie,Oddałbym ją za ciebie!Najmniejszych względów nie zyska ode mnie,Gdyby za tyle piękności i złotaProsiła tylko, ażeby jej lubyPoświęcił małą cząstkę żywota,Którą dla ciebie całkiem poświęca daremnie!Gdyby prosiła o rok, o pół roka,Gdyby jedna z nią pieszczota,Gdyby jedno mgnienie oka,Nie chcę! nie! i na takie nie zezwolę śluby.”


“Twórca mi dał to serce; choć w codziennym tłumieNikt poznać go nie może, bo nikt nie rozumie,Jest i musi być kędyś, choć na krańcach świata,Ktoś, co do mnie myślami wzajemnymi lata!O, gdybyśmy dzielące rozerwawszy chmury, Choć przed zgonem tęsknymi spotkali się pióry,Lub słowem tylko, wzrokiem – dosyć jednej chwili,Dosyć, by się dowiedzieć tylko, żeśmy żyli.Wtenczas dusza, co ledwie czucia swe ogarnia,W której rozkosze struje wiązadeł męczarnia,Z ciemnej, głuchej jaskini stałaby się rajem!Jakby miło poznawać, zwiedzać ją nawzajem,I cokolwiek pięknego w myślach zajaśnieje,Co ślachetnego mają tajne serca dzieje,Rozświecić przed oczyma kochanej istoty,Jak wyłamane z piersi kryształów klejnoty!Wtenczas przeszłość do życia moglibyśmy wcielićSpomnieniem; można by się z przyszłości weselićW przeczuciu, a obecnym chwil lubych użyciemŁącząc wszystko, żyć całym i zupełnym życiem;Bylibyśmy jak lotne tchnienia, co je rosaWiosennym zionie rankiem, dążące w niebiosa,Lekkie i niewidome, lecz kiedy się zlecą, -Spłoną i nową iskrę pośród gwiazd rozświecą.”


“Kto nie doznał goryczy ni razu,Ten nie dozna słodyczy w niebie.”


“Kto nie dotknął ziemi ni razu,Ten nigdy nie może być w niebie.”


“Pójdę sam; kto w dzień błądzi i żywych nie słyszy,Widzi w nocy, zna język grobowej zaciszy.”


“Czy na moje wspomnienie rumieni się skromnie?Czy sama czasem niechcąc nie wspomina o mnie?...Lecz co słyszę! o straszna ciekawości karo!(ze złością uderza się w czoło)Kobieta!...(śpiewa)Naprzód!...(urywa i do dzieci)Dzieci! znacie piosnkę starą?(śpiewa)Naprzód ciebie wspominaCo chwila, co godzina.Chór dzieciJakże kocha dziewczyna,Co chwilę przypomina.GustawPotem po razu co dnia,A potem co tygodnia.Chór dzieciJakże czuła dziewczyna,Co tydzień przypomina!GustawA potem co miesiąca,Z początku albo z końca.Chór dzieciJakże dobra dziewczyna,Co miesiąc przypomina!GustawBiegną wody potoku,Pamięć nie w naszej mocy:Już tylko raz co roku,Około Wielkiejnocy.Chór dzieciJaka grzeczna dziewczyna;Jeszcze co rok wspomina!”