“Powiedział, że Hiszpania dla Hiszpanów jest tym, czym Meksyk dla Meksykanów - bolesną obsesją. Dla nich Ojczyzna nie jest, jak dla Amerykanów, hymnem optymizmu ani, jak dla Anglików, flegmatycznym żartem, ani też, jak dla Rosjan, sentymentalnym szaleństwem, lub, jak dla Francuzów, racjonalną ironią, czy - jak dla Niemców - agresywnym rozkazem, ale konfliktem dwóch połówek, dwóch przeciwstawnych części, dzieleniem duszy na kawałki, Hiszpania, Meksyk, kraje słońca i cienia.”

Carlos Fuentes

Explore This Quote Further

Quote by Carlos Fuentes: “Powiedział, że Hiszpania dla Hiszpanów jest tym,… - Image 1

Similar quotes

“To choroba, która ich toczy. Choroba, od której oni nie umierają, żyją z tym od lat, od pokoleń. U nich przebiega łagodnie, jak u nas katar. Ale dla nas jest zupełnie nowa, jak dla Indian ospa, jak dla naszych przodków syfilis. Nasze ciała nie potrafią z tym walczyć. Umrą wszyscy, którzy nie są odporni.”


“A jak człowiek chce dla kogoś najlepiej, słucha ekspertów. Zamiast zaufać własnej intuicji.”


“Po drodze było zupełnie złoto. Drzewa umierają - inaczej niż ludzie. Drzewa wyglądają tak, jak gdyby cieszyły się własną śmiercią. Wprawdzie potem będzie wiosna i one odkwitną znowu, ale ty wiesz, że nigdy nie można mieć pewności. No i skąd o tym mają wiedzieć drzewa? Dla nich na pewno każda jesień jest ostania.”


“... ten, dla kogo mowa uczuć jest równie niedostępna, jak mowa obcojęzyczna, musi sam być pozbawiony - w stopniu większym lub mniejszym - zdolności odczuwania, czyli mieć w miejscu serca głaz lub raczej bryłę lodu, choćby i zdawało się, że szerokie to serce ...”


“- Dla kogo to robisz? – spytał Vrašta.- Dla przyjaciółki, osoby, na której zależy mi najbardziej na świecie.- Co to jest przyjaciółka?- To ktoś, bez kogo nie możesz się obejść, ktoś, kogo lubisz i z kim jest ci dobrze – powiedział Lajos, jęcząc w delirium.- Ty jesteś moim przyjacielem – podsumował Vrašta.”


“Bohaterka tej historii chciałaby, żeby wojna i dla niej wreszcie się skończyła. Ale wojna, jeśli już się zacznie, nie ma końca. W każdym razie nie dla każdego. Generałowie podpiszą akt kapitulacji, w niebo wystrzelą kolorowe fajerwerki, szeregowcy upiją się ze szczęścia, że ocaleli. I do cywila. A dla cywili dalej trwa cicha, niewidoczna wojna. Wykrwawiają się w niej samotnie dzień po dniu, noc po nocy, rok po roku. Do końca swoich dni, a niektórzy znacznie dłużej. Wojna, jak masa upadłościowa, przechodzi na własność potomnych.”