“Księgi zaś Twoje, mimo złote wargiKart z pargaminu, i Twoje dzienniczkiZ elektrycznymi okrzyki lub skargiGasną, jak ckliwe o południu świéczki”

Cyprian Kamil Norwid

Cyprian Kamil Norwid - “Księgi zaś Twoje, mimo złote...” 1

Similar quotes

“Przyjdzie śmierć i będzie miała twoje oczy -ta śmierć, która nam towarzyszyod świtu do zmierzchu, bezsenna,milcząca, jak odwieczne poczucie winylub bezsensowny nałóg. Twoje oczybędą pustym słowem,przemilczanym krzykiem, ciszą.Takimi je widzisz co dzień ranokiedy nad sobą pochylasz sięw lustrze. Kochana nadziejo,tego dnia i my się dowiemyże jesteś życiem i że jesteś niczym.Śmierć ma dla wszystkich spojrzenie.Przyjdzie śmierć i będzie miała twoje oczy.Będzie tak, jak gdybyś porzuciła nałóg,jak gdybyś ujrzała w lustrzepojawienie się martwej twarzy,jak gdybyś słuchała zamkniętych warg.Niemi zstąpimy w topiel.”

Cesare Pavese
Read more

“Wiśnie były wyborne, a Gerda głodna, więc jadła, uśmiechając się z zadowoleniem, gdy staruszka złotym grzebieniem czesała jej złote włosy. Czesała je długo, w dziwnym blasku czerwonych i niebieskich szybek, a Gerda zapomniała o Kaju, babce i rodzicach, bo grzebień był zaczarowany, staruszka zaś była wróżką.”

Hans Christian Andersen
Read more

“Nigdy nie uważał, że „czyta” książki. Język był w tym wypadku równie zdradziecki, jak u hazardzisty, który przechwala się wygraną partią, tak jakby siłą lub determinacją wydarł losowi zwycięstwo, gdy tymczasem szczęśliwy rzut sztonami nie był niczym więcej, jak tylko udaną próbą wykorzystania chwili własnej bezradności. Otwarcie książki zaś wiązało się z ryzykiem zupełnie innej miary. Otwierając książkę, nie tylko stawał się bezradny, nie tylko oddawał ileś tam zazdrośnie strzeżonych uderzeń serca władającemu piórem obcemu człowiekowi, lecz pozwalał samego siebie napisać. Czymże jest bowiem lektura księgi, jeśli nie ciągłym poddawaniem się nieprzewidywalnym kaprysom duszy jej autora?”

R. Scott Bakker
Read more

“Oto masz, drogi Maksie, dwie książki i kamyk. Zawsze starałem się znaleźć na Twoje urodziny coś, co wskutek swej obojętności nie zmieniałoby się, nie gubiło, nie psuło i nie mogło być zapomniane. A dumając potem miesiącami, znów nie widziałem innego ratunku, niż wysłać Ci książkę. Z książkami jest jednak utrapienie, z jednej strony są obojętne, a potem znów z drugiej o tyle bardziej interesujące, potem zaś pociągnęło mnie do tych obojętnych tylko przekonanie, które bynajmniej nic we mnie nie rozstrzygnęło, w końcu zaś, ciągle jeszcze z odmiennym przekonaniem, trzymałem w ręku książkę, która paliła tak tylko z ciekawości. Kiedyś nawet z rozmysłem zapomniałem o Twoich urodzinach, co było wszak lepsze niż posłanie książki, ale dobre nie było. Dlatego wysyłam Ci teraz ten kamyczek i będę Ci go wysyłał póki naszego życia. Będziesz go trzymać w kieszeni, ochroni Cię, wsadzisz do szuflady, również nie będzie bezczynny, ale jeśli go wyrzucisz, będzie najlepiej. Bo wiesz, Maksie, moja miłość do Ciebie jest większa niż ja sam i bardziej ja w niej mieszkam niż ona we mnie, i ma też kiepską podporę w mojej niepewnej istocie, tym sposobem jednak dostanie w kamyczku skalne mieszkanie i niechby to było tylko w szczelinie bruku na Schalengasse. Od dawna już ratowała mnie ona częściej niż sądzisz, a właśnie teraz, gdy wiem o sobie mniej niż kiedykolwiek i odczuwam siebie z pełną świadomością jedynie w półśnie, tylko tak nadzwyczaj lekko, tylko teraz jeszcze - krążę tak niczym z czarnymi wnętrznościami - dobrze zatem zrobi ciśnięcie w świat takiego kamyka i oddzielenie w ten sposób pewnego od niepewnego. Czym są wobec tego książki! Książka zaczyna Cię nudzić i już nie przestanie albo porwie ją twoje dziecko, albo, jak ta książka Walsera, rozlatuje się już, kiedy ją dostajesz. Przy kamyku przeciwnie, nic nie może Cię znudzić, taki kamyk nie może też ulec zniszczeniu, a jeśli już, to dopiero po długim czasie, także zapomnieć go nie można, ponieważ nie masz obowiązku o nim pamiętać, w końcu nie możesz go też nigdy ostatecznie zgubić, gdyż na pierwszej lepszej żwirowej drodze znajdziesz go z powrotem, bo jest to właśnie pierwszy lepszy kamyk. A jeszcze nie mógłbym mu zaszkodzić większą pochwałą, szkody z pochwał powstają bowiem tylko wtedy, gdy pochwała chwaloną rzecz rozgniata, niszczy lub zapodziewa. Ale kamyczek? Krótko mówiąc, wyszukałem Ci najpiękniejszy prezent urodzinowy i przekazuję Ci go z pocałunkiem, który ma wyrażać niezdarne podziękowanie za to, ze jesteś.”

Franz Kafka
Read more

“-Zaledwieś się zjawił na dachu, a już palnąłeś głupstwo. Chcesz wiedzieć, na czym ono polega? Na intonacji twego głosu. To, co powiedziałeś, powiedziałeś w sposób zdający się świadczyć, że nie uznajesz cieni ani zła. Bądź tak uprzejmy i spróbuj przemyśleć następujący problem – na co by się zdało twoje dobro, gdyby nie istniało zło i jak by wyglądała ziemia, gdyby z niej zniknęły cienie? Przecież cienie rzucają przedmioty i ludzie. Oto cień mojej szpady. Ale są również cienie drzew i cienie istot żywych. A może chcesz złupić całą kulę ziemską, usuwając z jej powierzchni wszystkie drzewa i wszystko, co żyje, ponieważ masz taką fantazję, żeby się napawać niezmąconą światłością? Jesteś głupi.-Nie zamierzam z tobą dyskutować, stary sofisto – odparł Mateusz Lewita.-Nie możesz ze mną dyskutować, z powodu, o którym już wspomniałem, albowiem jesteś głupi (…).”

Mikhail Bulgakov
Read more