“Nie wziąłem od was nic, o! wielkoludy,Prócz dróg zarosłych w piołun, mech i szalej,Prócz ziemi, klątwą spalonej, i nudy...Samotny wszedłem i sam błądzę dalej”
“Bom ja ostatni tu w poetów świecie,Którym nie przyszedł w czas i...zresztą wiecie!”
“I nie myśl, jak Cię nauczyli w świecieŚwiątecznych-uczuć świąteczni-czciciele,*I nie mów, ziemskie iż są marne celeLecz żyj raz przecie...!”
“Powiem - iż wieszczów rzecz jest poznać wieszcze:Oto zaklęta dała Ci królewnaKlucze od Echa i ten złamek drewna,I łzę, i poszept w ucho - i grom jeszcze!...I powiedziała, wstążką wiejąc czarną:Idź w świat przez uczuć zwariowana dramę,Napatrz się w zorzę, łunę zwiedź pożarną,Wschodnich się dowiedz tęcz, blasków zachodnich,Co kłamać wolno, to lepiej skłam od nich,Żywy - wybladłą porusz dioramę...Lecz - skoro kłamstwo zdradzisz kłamstwem sztuki,Bądź wpierw pod lauru szerokiego cieniem,Gdzie donieść krzywe nie potrafią łukiUrągowiskiem albo zapomnieniem...Aż inny, ówdzie, gdzie upadną strzały,Przyjdzie je zebrać, jak Ty zbierasz cudze:I wspomni Ciebie, łatwiej-doskonały.I powiesz: Prawda!... - a ja się obudzę...”
“Doprawdy, nie wiem, jak tu chwilę dobić,Nudy mię biorą najszczersze;Co by tu na to, proszę Pani, zrobić,Czy pisać prozę, czy wiersze? -”
“Czas jest - oszczędność słowa i sumienne tegoż zażywanie, a nie introligatorstwo tomów szczepić. Cała literatura świata w tę stronę pójdzie i nastąpi spalenie bibuły, ażeby feniks słowa powstał.”
“Oh!... ja -- byłem błędny i sam chory:Ponętniejsze jest lir przeznaczenie:Są one dla prawd... czym w oknach sztory,Na których wstrzymują się promienie”