“Zbyt popularnym afiszów językiemGada się z każdym, lecz nie mówi z nikiem(...)Niebo wolałbym rozhukane grzmotemNiźli słoneczność dni idących potem”
“Kraj, gdzie wawrzynów nie zwą liśćmi-bobkowymi,Ziemia się sama wieńczy...nie, jak łazarz, z bóluPrzykłada liść do rany dłońmi zwątlałymi”
“Ani tragedia, ani komedia nie stanowią wcale żywiołów serio - te nie wrażeń, lecz sumienia dotyczą, i stąd to dzieje się, że tak utęskliwych lamentów, jako i wyśmiewisk można nadużyć,czyniąc je zupełnie zobojętnionymi, gdy tymczasem serio nigdy obojętnym nie bywa ani jest.”
“Jak gdy akacją z wolna zakołysze,By woń, podobna jutrzennemu ranu,Z kwiaty białymi na białe klawiszeOtworzonego padła fortepianu...”
“Otworzyłem okna z drżeniem szkła,Że aż gmachem wstrzęsła moja siła:Z kandelabrów jedna spadła łza - -**********************************Ale i ta jedna z wosku była!”
“Gdyby dramata, czyli tragedie Juliusza Słowackiego, były pisane przed Kochanowskim, postawiłyby nas na równi z literaturą hiszpańską lub angielską, dziś są one ekspiacją szczodrą za teatr warszawski, karmiony od kolebki winem szampańskim, i to tym jeszcze winem, którego Szampania nie wydaje”
“Więc mamże nie czuć, jaką na wulkanieStałem się wyspą, gdzie łez winobranieI czarnej krwi!...”