“Czymże jest ludzka dusza? Jeśli można całe życie przeżyć, przestrzegając przykazań Kościoła i praw Mocarstwa, a w trudnej chwili okazać się tchórzem i człowiekiem małodusznym? Albo przeciwnie: żyć jak bydlę, a w jednej chwili zdobyć się na szlachetny czyn? Może do duszy przywiera wszystko, czego człowieka uczą, do czego starają się nakłonić? I tę skorupę, czasem stworzoną z błota, a czasem z różanych płatków, bierzemy za duszę? A dusza... ta prawdziwa... śpi sobie cichutko pod skorupą, dopóki życie nie potrząśnie nią tak, że odpada wierzchnia warstwa.”