“Staram się unikać zadawania pytań, które zbyt mocno przywodzą na myśl dzień sądu ostatecznego. Pytanie jest jak kamień wywołujący lawinę. Siedzisz spokojnie na szczycie wzgórza, a kamień spada w dół, poruszając inne, i wreszcie jakiś niepozorny dziadyga, o którym nawet przez moment nie myślałeś, dostaje w łeb w swoim ogródku za domem, i cała szanowana dotąd rodzina musi szybko zmieniać nazwisko. O nie, mój drogi, stworzyłem własne prawo: im niezwyklejsza wydaje się sprawa, tym mniej o nią pytam.”