“Co pewien czas zadaje sobie to ćwiczenie: odpowiadaj ludziom, jakby naprawdę myśleli to, co mówią.”
“Na przykład.Obudziłem się. Chcę wstać.Chcę wstać. Co to znaczy. Jest taki czas, że chcę wstać, a nie wstaję. Bo skoro wstaję, to nie "chcę"; ot, wstaję. Wstałem.A tu nie.Chcę.Co to za granica? Co takiego oddziela "chcę" od "robię"?Co za dziwny bufor intencji?Nie ciało.Nie niemoc fizyczna.Nie niedowład woli. (Bo CHCĘ!)Dlaczego zatem chcę, a nie wstaję?(Chcę, a nie pracuję. Chcę, a nie idę. Chcę, a nie jem. Chcę, a nie mówię. Na przykład.)Nawet jeśli tylko przez chwilę, przez sekundę, ułamek.Jak nazwać ów ośrodek, który stawia mi opór?Dla pływaka jest to woda. Dla dżdżownicy - ziemia. Dla jonu - pole elektromagnetyczne.A dla woli - co?Coś. Przeciwchcenie.Nolensum.”
“Jedyne, na co zawsze można liczyć, to konsekwentna głupota maszynowej inteligencji.”
“Pewne rzeczy skazane są na zagładę i zapomnienie ze względu na samą swą wyjątkowość; niepowtarzalność należy do definicji cudu. Natomiast to, co pospolite, trwa wiecznie.”
“Ruch, zmiana — o czym to miałoby przesądzać? Spojrzeć na szron na szybie, na te niby-kwiaty zarastające ją od okiennicy ku środkowi… Jest tylko mróz, presja zewnętrznych warunków; pod nią wilgoć objawia się w tej i innej postaci. Gdyby szron przyjmował jeszcze bardziej skomplikowane formy, gdyby szybciej reagował na zmiany warunków zewnętrznych, gdyby w jego zawiłościach ukazywały się sensy głębsze — czy wówczas uznalibyśmy go za niepodległą, świadomą istotę?Dlaczego wiec o lutych mówimy „oni”?Dlaczego o sobie mówię „ja”?O ile bardziej, o ile prawdziwiej istnieje niż wymalowana na szybie paproć szronu? Że potrafię sam siebie objąć myślą? Cóż z tego? Zdolność do samooszustwa to tylko jeden więcej zakrętas w kształcie lodu, wymrożony na wiwat barokowy ozdobnik.”
“Znajdź pustą butelkę. Taką, w jakich sprzedają drogie oliwy. Dmuchnij do środka i zakręć dobrze. Noś ją ze sobą wszędzie. Aż się przyzwyczaisz.Przyzwyczaisz, lecz nie zapomnisz. Jest duża, nie mieści się w kieszeni. Niełatwo ją stłuc. Trzeba uderzyć z całej siły. O beton. O kamień. O stal.Po tym poznasz. Że znalazłeś siłę, by wypuścić na świat NIC.Utraciłeś, czego nigdy nie miałeś, ale nagle tak bardzo ci brak -Czego?Tam nic nie było.(Groza, groza).”
“Polityka jest dziedziną astrologii, rodzi się z ruchu gwiazd na niebie.”