“Ruch, zmiana — o czym to miałoby przesądzać? Spojrzeć na szron na szybie, na te niby-kwiaty zarastające ją od okiennicy ku środkowi… Jest tylko mróz, presja zewnętrznych warunków; pod nią wilgoć objawia się w tej i innej postaci. Gdyby szron przyjmował jeszcze bardziej skomplikowane formy, gdyby szybciej reagował na zmiany warunków zewnętrznych, gdyby w jego zawiłościach ukazywały się sensy głębsze — czy wówczas uznalibyśmy go za niepodległą, świadomą istotę?Dlaczego wiec o lutych mówimy „oni”?Dlaczego o sobie mówię „ja”?O ile bardziej, o ile prawdziwiej istnieje niż wymalowana na szybie paproć szronu? Że potrafię sam siebie objąć myślą? Cóż z tego? Zdolność do samooszustwa to tylko jeden więcej zakrętas w kształcie lodu, wymrożony na wiwat barokowy ozdobnik.”

Jacek Dukaj

Jacek Dukaj - “Ruch, zmiana — o czym to miałoby...” 1

Similar quotes

“Jeśli istnieje Bóg, to jest on nie tylko mistrzem w zostawianiu śladów po sobie. Jest przede wszystkim arcymistrzem w ukrywaniu się. A świat nie puszcza pary z ust, o nie. W przestrzeni niebieskiej wciąż trzyma się język za zębami. Niewiele się plotkuje wśród gwiazd. Ale wciąż nikt nie zapomniał o Wielkim Wybuchu. Od tamtej pory nieprzerwanie panuje milczenie i wszystko, co istnieje, oddala się od siebie. Wciąż można natknąć się na jakiś księżyc albo na kometę. Nie czekajcie jedynie na życzliwe okrzyki. W niebie nie drukują wizytówek.”

Jostein Gaarder
Read more

“Witek popatrzył na urządzenie z taką nienawiścią w oczach, że, gdyby nie jego wrodzona tępota, Optymista z pewnością spaliłby się na popiół.”

Martin Lechowicz
Read more

“Imię moje: Izmael. Przed kilku laty — mniejsza o ścisłość jak dawno temu — mając niewiele czy też nie mając wcale pieniędzy w sakiewce, a nie widząc nic szczególnego, co by mnie interesowało na lądzie, pomyślałem sobie, że pożegluję nieco po morzach i obejrzę wodną część świata. Taki mam właśnie sposób odpędzania splinu i regulowania krwiobiegu. Gdy tylko stwierdzę, że usta wykrzywiają mi się ponuro, gdy tylko do duszy mej zawita wilgotny, dżdżysty listopad, gdy złapię się na tym, że mimowolnie przystaję przed składami trumien albo podążam za każdym napotkanym pogrzebem, a w szczególności, gdy moja hipochondria tak mnie opanuje, iż potrzeba mi silnych zasad moralnych, by się powstrzymać od rozmyślnego wyjścia na ulicę i metodyczmego strącania ludziom z głów kapeluszy — wtedy uznaję, że już wielki czas udać się na morze jak najrychlej. To jest moja namiastka pistoletu i kuli. Katon z filozoficzną oracją rzuca się na ostrze swego miecza; ja spokojnie siadam na okręt. Nie ma w tym nic zdumiewającego. Gdyby tylko zdawano sobie z tego sprawę, okazałoby się, że niemal wszyscy ludzie, każdy na swój sposób, w takiej czy innej chwili, żywią wobec oceanu niemal te same co ja uczucia.”

Herman Melville
Read more

“KsiądzI na cóż ból rozdrażniać w przygojonej ranie?Synu mój, jest to dawna, lecz słuszna przestroga,Że kiedy co się stało i już się nie odstanie,Potrzeba w tym uznawać wolę Pana Boga.Gustaw(z żalem)O nie! nas Bóg urządził ku wspólnemu życiu,Jednakowa nam gwiazda świeciła w powiciu,Równi, choć różnych zdarzeń wykształceni ciekiem,Postawą sobie bliscy, jednostajni wiekiem,Ten sam powab we wszystkim, toż samo niechcenie,Też same w myślach składnie i w czuciach płomienie.Gdy nas wszędzie tożsamość łączy niedościgła,Bóg osnuł przyszłe węzły,(z żalem największym)a tyś je rozstrzygła!(mocniej, gniewny)Kobieto! puchu marny! ty wietrzna istoto!Postaci twojej zazdroszczą anieli,A duszę gorszą masz, gorszą niżeli!...Przebóg! tak ciebie oślepiło złoto!I honorów świecąca bańka, wewnątrz pusta!Bodaj!... Niech, czego dotkniesz, przeleje się w złoto;Gdzie tylko zwrócisz serce i usta,Całuj, ściskaj zimne złoto!Ja, gdybym równie był panem wyboru,I najcudniejsza postać dziewicza,Jakiej Bóg dotąd nie pokazał wzoru,Piękniejsza niżli aniołów oblicza,Niżli sny moje, niżli poetów zmyślenia,Niżli ty nawet... oddam ją za ciebie,Za słodycz twego jednego spojrzenia!Ach, i gdyby w posaguPłynęło za nią wszystkie złoto Tagu,Gdyby królestwo w niebie,Oddałbym ją za ciebie!Najmniejszych względów nie zyska ode mnie,Gdyby za tyle piękności i złotaProsiła tylko, ażeby jej lubyPoświęcił małą cząstkę żywota,Którą dla ciebie całkiem poświęca daremnie!Gdyby prosiła o rok, o pół roka,Gdyby jedna z nią pieszczota,Gdyby jedno mgnienie oka,Nie chcę! nie! i na takie nie zezwolę śluby.”

Adam Mickiewicz
Read more

“Skoro tylko kot doprowadzony został do komisariatu, stwierdzono tam, że rzeczony obywatel intensywnie wonieje spirytusem, w związku z czym jego zeznań nie przyjęto za dobrą monetę. Tymczasem staruszka, dowiedziawszy się od sąsiadów, że jej kota przymknęli, popędziła do komisariatu i zdążyła na czas. Wystawiła kotu jak najpochlebniejsze świadectwo, zeznała, że zna go od pięciu lat, od małego kociaka, że ręczy za niego jak za samą siebie, udowodniła, że nigdy jeszcze się nie zdarzyło, by przyłapano go na czymś zdrożnym, oraz że nigdy nie wyjeżdżał do Moskwy. W Armawirze się urodził, tu się wychował, tu się kształcił w łowach na myszy.Kot został uwolniony z więzów i zwrócony właścicielce, acz, co prawda, ciężko doświadczony przez los – przekonał się bowiem na własnej skórze, co to znaczy fałszywe posądzenie i oszczerstwo.”

Mikhail Bulgakov
Read more