“– No bo niby co? – głos Grolscha wyrwał mnie ze słodkich rozmyślań. – Przecież mnie nie zabijecie okrutnie, prawda? – Skrzywił się z wyraźną boleścią. – Dzieciaczka takiego... Pewnie i synkiem waszym mógłbym być. – Czujnie spojrzał na mnie spode łba. Uchowaj Boże, pomyślałem, bo to by oznaczało, że wcześniej musiałbym wychędożyć twoją matkę, co by z kolei znaczyło, iż upiłem się w stopniu przechodzącym ludzkie pojęcie. Ale trzeba przyznać, że chłopak rozbawił mnie nieudolną próbą zyskania mej litości i mych względów. Uśmiechnąłem się do niego serdecznie i pogroziłem żartobliwie palcem. – Ty figlarzu, ty. – Podszedłem i wyciągnąłem dłonie, jakbym chciał rozplątać więzy krępujące jego nadgarstki. A potem skręciłem mu kark.”

Jacek Piekara

Jacek Piekara - “– No bo niby co? – głos Grolscha wyrwał...” 1

Similar quotes

“Dzięki temu,że powiedział mi,iż nie żyję,pogodziłem się z faktem,że ludzie wyrzucili mnie ze swoich myśli”

Jean Genet
Read more

“Wszedł ojciec.- Złapali ich. Całą trójkę – powiedział do inspektora i spojrzał na mnie z odrazą.Inspektor natychmiast wstał i wyszli razem. Wpatrywałem się w zamknięte drzwi. Ból samonagany przenikną mnie tak, że cały się zatrząsałem. Słyszałem własne jęki i łzy spływały mi po policzkach. Usiłowałem je powstrzymać, ale nie mogłem. Zapomniałem o bolących plecach. Udręka wieści, którą przyniósł ojciec, była o wiele bardziej bolesna. Czułem taki ucisk w piersiach, że się dusiłem.”

John Wyndham
Read more

“Śmierć według mnie to zakręt drogi. Umrzeć - wymykać się spojrzeniu.Słucham i słyszę jak odchodzisz, Trwając jak ja przy swym istnieniu. Ziemia jest przecież z nieba cała.Kłamstwu wszak nikt nie uwił gniazda.Każdy tu kiedyś się odnalazłŚwiadom, że droga w krąg i prawda”

Fernando Pessoa
Read more

“Szkoda, że Cię tu nie ma. Zamieszkałem w punkcie,z którego mam za darmo rozległe widoki:gdziekolwiek stanąć na wystygłym gruncietej przypłaszczonej kropki, zawsze ponad głowąta sama mroźna próżniamilczy swą nałogowąodpowiedź. Klimat znośny, chociaż bywa różnie.Powietrze lepsze pewnie niż gdzie indziej.Są urozmaicenia: klucz żurawi, cieniepalm i wieżowców, grzmot, bufiasty obłok.Ale dosyć już o mnie. Powiedz, co u Ciebiesłychać, co można widzieć,gdy się jest Tobą.Szkoda, że Cię tu nie ma. Zawarłem się w chwilidumnej, że się rozrasta w nowotwór epoki;choć jak ją nazwą, co będą mówilio niej ci, co przewyższą nas o grubą warstwęgeologiczną stojącna naszym próchnie, łgarstwie,niezniszczalnym plastiku, doskonaląc swojąwłasną mieszankę śmiecia i rozpaczynie wiem. Jak zgniatacz złomu, sekunda ubijakolejny stopień, rosnący pod stopą.Ale dosyć już o mnie. Mów jak Tobie mijaczas-i czy czas coś znaczy,gdy się jest Tobą.Szkoda, że Cię tu nie ma. Zagłębiam się w ciele,w którym zaszyfrowane są tajne wyrokiśmierci lub dożywocia-co niewieleróżni się jedno z drugim w grząskim gruncie rzeczy,a jednak ta lekturawciąga mnie, niedorzecznykryminał krwi i grozy, powieść rzeka, któraswój mętny finał poznać mi pozwolidopiero, gdy i tak nie będę w stanie unieśćzamkniętych ciepłą dłonią zimnych powiek.Ale dosyć już o mnie. Mów jak Ty się czujeszz moim bólem-jak boliCiebie Twój człowiek.”

Stanisław Barańczak
Read more

“Moje kłopoty zaczęły się nie bardzo dramatycznie, od pomieszania języków.. Od początku należały do mnie dwa komplety słów. Były topierwsze w moim życiu słowa i nikt mnie nie ostrzegł, żeby z nimi uważać. Dwa światy, w których żyłam jednocześnie, nie stykały sięhoryzontami, ale skąd miałam o tym wiedzieć? Znałam tylko balansowanie między światami i nie miałam pojęcia, że inni żyją inaczej. Kiedy jużrozumiałam, że moje słowa należą do dwóch kompletów, one dalej mi się mieszały jak klocki z różnych pudełek, bo co innego wiedzieć, a coinnego utrzymywać porządek. Jedno pudełko dostałam od niego, drugie od niej. Gdyby częściej ze mna rozmawiali, pamiętałabym od kogo któryklocek.”

Magdalena Tulli
Read more