“A jeśli ktoś cię zapyta "kim jesteś?", to odpowiedz"Ja jestem Nikt" - jak rzekł niegdyś Polifemowi Odys.”
“Szepczę "żegnaj", lecz komu to przekazać, nie wiem,Bo przecież nie rozmawiam z martwą marą czy cieniem.On gdyby chciał przytaknąć, choćby głowę skłonić,W odpowiedzi nie poda nawet pustej dłoni.Ale w tym się już nowy zawiera element,bo przewagę nie głos ma, ale usta nieme,jak u ryby miarowo otwierane dlawydobycia w wydechu bezdźwięcznego "la".Akwarium, jak wiadomo, jest takim zaciszem,gdzie się nigdy piosenek i płaczu nie słyszy,gdzie ręka zawieszona i znieruchomiałazmienia własności - wkrótce płetwą by się stała.A więc do ciebie - która umiałaś pokonaćte mokre, wyciągnięte ku tobie ramionanereid z wód rodzimych - ja unosząc brewpiszę o tym, co może w żyłach zmrozić krew,że kondensat cierpienia i bólu przekroczyłpowierzchnię mózgu. Nie da się pamięci z oczuwykłuć. Za zamkniętymi ustami się piętrzyto cierpienie i krzyczy w rozpaczy do wnętrza.”
“Jeśli założyć, że piękno jest taką dystrybucją światła, która najbardziej odpowiada naszej siatkówce, łza jest formą przyznania się do niemożności zatrzymania przez siatkówkę – a także przez sama łzę – tego piękna na stałe. Miłość, żeby to tak podsumować, ma prędkość światła; rozstanie – prędkość dźwięku”
“Pociągła twarz o rysach lewantyńskich,dziobatą cerę ukrywają baczki;kiedy wyjmuje papierosa z paczki,bezbarwny pierścień nad palcu rozbłyskiemdwustuwatowym nagle wzrok poraża.Moja soczewka jest bardzo wrażliwa,mrużę więc oczy - i on się odzywa,krztusząc się dymem przy słowie "przepraszam".Styczeń na Krymie. Czarnomorski brzegzima odwiedza jakby dla zabawy:nawet nie może utrzymać się śniegna ostrych klingach wysokiej agawy.Świecą pustkami restauracje. Dymipaskudnie brudny ichtiozaur na redziei zalatuje laurami zgniłymi."Nalać wam tego paskudztwa?" "Nalejcie."A więc zmierzch, uśmiech i karafka. W mrokugdzieś w dali barman, zaciskając dłonie,jak młody delfin wznieca kręgi wokółfeluki chamsą po brzeg wypełnionej.Czworokąt okna. Żółtofiolet pyląodblaski garnków. Na tle ciemnej palmylecą śnieżynki. Zatrzymaj się chwilonie tyle piękna, co niepowtarzalna.”
“... Now to die of griefwould mean, I'm afraid, to die belatedly, while latecomersare unwelcome, particularly in the future. ...”
“If one's fated to be born in Caesar's Empire, let him live aloof, provincial, by the seashore...”
“Poetry is rather an approach to things, to life, than it is typographical production.”