“Od grzechu zaczął się jej świat,A ze Pan Bóg ja stworzył, a szatan opętał,Jest wiec odtąd na wieki i grzeszna, i święta,Zdradliwa i wierna, i dobra i zła,I rozkosz i rozpacz, i uśmiech i łza,I gołąb i żmija, i piołun i miód,I anioł i demon, i upiór i cud,I szczyt nad chmurami, i przepaść bez dna,Początek i koniec - kobieta, acha!”
“Jeżeli ludzkość bez wyjątku raz wyrzeknie się Boga (...), to sam przez się, bez ludożerstwa, upadnie cały stary światopogląd, przede wszystkim zaś, cała stara moralność, i nastąpi wszystko nowe. Ludzie zjednoczą się, by wziąć od życia wszystko, co ono dać może dla szczęścia i radości na jednym tylko świecie, na tym świecie. Człowiek wzniesie się do boskiej, tytanicznej dumy i zjawi się człowiek-bóg. Nieustannie pokonując przyrodę, już bez granic, wolą swą i nauką człowiek będzie odczuwał w tym rozkosz tak wzniosłą, że mu zastąpi ona całkowicie dawną nadzieję na niebieskie radości. Każdy pozna, że jest śmiertelny i nie licząc już na zmartwychwstanie, powita śmierć dumnie i spokojnie jak Bóg. Pojmie w dumie swojej, że nie ma co szemrać na to, że życie jest chwilką tylko i pokocha brata swego już bez żadnego wyrachowania na zapłatę. Miłość będzie wypełniała tylko krótki moment życia, lecz samo poczucie jej chwilowości wzmocni jej ogień nieskończenie silniej, niż dziś, gdy rozpływa się w nadziejach na miłość pozagrobową i nieskończoną...”
“Na początku Bóg stworzył Ziemię i oglądał ją z wyżyn swojej kosmicznej samotności. I rzekł Pan: Ulepmy z gliny żywe stworzenia, aby glina mogła zobaczyć, co uczyniliśmy. I ulepił Bóg wszelkie zwierzęta, jakie żyją na Ziemi, a pośród nich i człowieka. Jedynie glina w postaci człowieka potrafiła mówić. Bóg pochylił się nisko, kiedy glina w postaci człowieka powstała, rozejrzała się dokoła i przemówiła. Człowiek zamrugał i grzecznie spytał: Jaki jest sens tego wszystkiego? - Czy wszystko musi mieć jakiś sens? - spytał Bóg. - Oczywiście - odpowiedział człowiek. - W takim razie pozostawiam tobie znalezienie sensu tego wszystkiego - powiedział Bóg. I odszedł.”
“Człowiek jest panem przeciwieństw, dzięki niemu istnieją, a więc jest od nich dostojniejszy. Dostojniejszy od śmierci, zbyt dostojny dla niej, bo głowa jego jest wolna. Dostojniejszy od życia, zbyt dostojny dla niego, bo serce jego jest pobożne.[...] Nie dam śmierci panować nad mymi myślami! Bo na tym polega dobroć i miłość ludzka, na niczym innym. Śmierć jest wielką potęgą. Odkrywamy przed nią głowę i zbliżamy się do niej na palcach.[...] Rozum niemądrze wygląda wobec śmierci, bo jest jedynie cnotą, śmierć natomiast jest wolnością, ucieczką, bezkształtem i rozkoszą.[...] rozkoszą, a nie miłością. Śmierć i miłość: nie rymują się ze sobą, byłby to niesmaczny i fałszywy rym! Miłość przeciwstawia się śmierci, ona jedna, nie rozum; i jest mocniejsza od śmierci. Ona jedna, nie rozum, budzi dobre myśli.[...]Człowiek w imię dobroci i miłości nie powinien dać śmierci panować nad swoimi myślami. I z tym się budzę...”
“I don't believe in God, but I miss him.”
“As amused as I may be, I must inquire upon the particular context of this particular irony as I find myslef slightly befuddled.”
“Ja, covjek nestalna srca koji živim bez mira i radosti; gorak život o tudjem hljebu, nemirne prošlosti, pune lutanja, nesnalaženja i stradanja, nestalne, teške sadašnjosti i mračne budućnosti,šiban strastima, potresen događajima, i mučen od ljudi, oboren i gažen na ulazu u život, podgrižen grijehom, i borbom proti grijehu-ja žudim svom dušom mir i molim noćas od Boga život vedar i tih da se ne kidam u sebi i ne lomim svijetom.”