“Istnieje bolesny brak odpowiedniości między moją myślą i jej słownym wyrazem.”
“...Ona mu podawała z wyrazem skupieniaTo usta do pieszczoty, to - chleb do gryzienia.I tak, śniąc, przegryzali pod majowym niebemNa przemian chleb - pieszczotą, a pieszczotę - chlebem.I dwa głody sycili pod opieką wiosny:Jeden głód - ten żebraczy, a drugi - miłosny.Poeta, co ich widział, zgadł, jak żyć potrzeba?MA DWA GłODY, LECZ BRAK MU - DZIEWCZYNY I CHLEBA.(Romans)”
“Geniusz to brak przystosowania.”
“Brak je samo za temperamentne stare djevice, iscijeđene prostituke i kraljevske parove.”
“Ludzie! każdy z was mógłby, samotny, więziony,Myślą i wiarą zwalać i podźwigać trony.”
“Ach tak! tak ją kochałem! Pójdęż teraz trwożyćI na kochanka larwę potępieńca włożyć?Po co? czego chcę od niej? o zazdrości podła!I jakież są jej grzechy?Czyli mię słówkiem dwuznacznym podwiodła?Czy wabiącymi łowiła uśmiechyalbo kłamliwe układała lice?I gdzież są jej przysięgi, jakie obietnice?Miałemże od niej choć przez sen nadzieję?Nie! nie! sam urojone żywiłem mamidła,Sam przyprawiłem jady, od których szaleję!Po cóż ta wściekłość? jakie do niej prawa?Co za moją wzgardzoną przemawia osobą?Gdzie wielkie cnoty? świetne czyny? sława?Nic! Nic! Ach, jednę miłość mam za sobą!”