“—Bohater… Ach, jacy my wszyscy jesteśmy bohaterscy… Rączki mamy czyste, złote serca, nasze nogi po gównach nie chodzą…”
“W dzień przesieka wyglądała całkiem zwyczajnie, tracąc bezpowrotnie swój magiczny urok. Nic dziwnego, że prawdziwi romantycy i miłośnicy wolności wybrali noc. Noc, a nie dzień, gdy nędza i śmieci skaczą do oczu, gdy widać, jak brudne i brzydkie są nasze miasta, gdy na ulicach pełno jest głupich ludzi, a na drogach — śmierdzących samochodów. Dzień to czas więzów i pęt, obowiązków i zasad. Noc to czas wolności.”
“Gdy mózg nie ma już sił odpoczywać, ale jeszcze stanowczo odmawia pracy.”
“Czymże jest ludzka dusza? Jeśli można całe życie przeżyć, przestrzegając przykazań Kościoła i praw Mocarstwa, a w trudnej chwili okazać się tchórzem i człowiekiem małodusznym? Albo przeciwnie: żyć jak bydlę, a w jednej chwili zdobyć się na szlachetny czyn? Może do duszy przywiera wszystko, czego człowieka uczą, do czego starają się nakłonić? I tę skorupę, czasem stworzoną z błota, a czasem z różanych płatków, bierzemy za duszę? A dusza... ta prawdziwa... śpi sobie cichutko pod skorupą, dopóki życie nie potrząśnie nią tak, że odpada wierzchnia warstwa.”
“—Tydzień później — i musiałabym cię nauczyć korzystać z podpasek. —Jak każdy normalny mężczyzna oglądający telewizję, potrafię robić to doskonale. Podpaskę należy oblać jaskrawo niebieskim płynem, a potem silnie ścisnąć w dłoni.”
“Za kierownicą siedział krótko obcięty, dwudziestopięcioletni chłopak, kompletnie pozbawiony szyi. Głowa łączyła się bezpośrednio z tułowiem, oczy, całkowicie puste, „tęskniły za rozumem”.”
“Kiedy los nam nie sprzyja, w głębi serca wszyscy jesteśmy egoistami i wszyscy wznosimy te same modły: tylko nie ja, tylko nie ja, jeszcze nie teraz.”