“Dziewicza strona, biała. Pierwsza skalana i odrzucona. Wszystkie te marzenia, obietnice: czekanie, aż będę mogła znowu pisać, a potem bolesny, sfuszerowany gwałt na pierwszej kartce.”
“A na pytanie co robisz w życiu? będę odpowiadać: dostosowuję się do zbiegów okoliczności, realizuję swoje marzenia, siedzę w pozycji spętanego kota.”
“Ja zrobiłam wszystko. Wszystko. Pomyśl o tym - wszystko. Wszystkie rzeczy, na które byś się nie odważył, wszystkie rzeczy, których byłeś ciekaw, a potem o tym zapomniałeś, bo wiesz, że nigdy byś nie spróbował. Zrobiłam je. Zrobiłam je wczoraj, kiedy ty ciągle tkwiłeś w swoim łóżku.”
“I tak dzień zmarnował na czekanie, co, jak wiedział, było grzechem: każdą chwilę należy przeżywać. Czekanie to grzech przeciw czasom, które dopiero nadejdą, jak również przeciw obecnym, zlekceważonym chwilom.”
“- Świadomość tego, co cię spotyka, sprawi mi ból niezależnie od tego, gdzie będę. (…) Wiesz, że gdybym mogła, poprosiłabym, aby bat spadł raczej na moje ciało.- A ty wiesz – ucałował ją w oba policzki – że nie pozwoliłbym ci zająć mego miejsca.”
“Po drodze było zupełnie złoto. Drzewa umierają - inaczej niż ludzie. Drzewa wyglądają tak, jak gdyby cieszyły się własną śmiercią. Wprawdzie potem będzie wiosna i one odkwitną znowu, ale ty wiesz, że nigdy nie można mieć pewności. No i skąd o tym mają wiedzieć drzewa? Dla nich na pewno każda jesień jest ostania.”