“Żeby ... winę zmazać, trzeba ją pierwej na siebie wziąć”

“Czy można śnić pisząc - lub raczej pisać śniąc? Można. Trzeba. Kto pisze nie śniąc, daremnie się trudzi: nikt go więcej niż raz nie przeczyta. I słusznie. Bo i po cóż się czyta? Oto, by zbawienie osiągnąć przez pismo, znaleźć drogę ku oświeceniu. Któż jednak kiedykolwiek znalazł zbawienie lub oświecenie poza snem?”

“... dyskretny niesmak, przemieszany z godnym mędrca współczuciem dla głupoty ludzkiej w ogóle, o więc i dla tej jej odmiany, która drogę do ucieczki od nędzy istnienia upatruje w wyzbytym wszelkiego umiaru nawoływaniu zwierząt dwunogich, by przez trud skupionej myśli dotrzeć starały się do radosnego olśnienia, jakie by im ujawniło całą złudność wszystkiego, co na nędzę się składa ...”

“Żyć to pojęcie raczej jednak niejednoznaczne, wbrew pozorom.”

“Skał kochać się nie musi, im wystarcza, iż właśnie podziwiane są. Tym nawet spośród nich, czyja skalistość najjednoznaczniej jest tylko owocem ... WISHFUL THINKING.”

“wydaje się wręcz świętokradztwem frywolne zacieranie granic między sprawami wiary a polityką”

“są [Polacy] katolikami połowicznie tylko, gdyż do granicy tylko tej, jaka od polonizmu, czyli ich religii drugiej (jakkolwiek nie [zdają] sobie sprawy, że wyznawcami dwóch religii są) oddziela katolicyzm.”