“Człowiek jest panem przeciwieństw, dzięki niemu istnieją, a więc jest od nich dostojniejszy. Dostojniejszy od śmierci, zbyt dostojny dla niej, bo głowa jego jest wolna. Dostojniejszy od życia, zbyt dostojny dla niego, bo serce jego jest pobożne.[...] Nie dam śmierci panować nad mymi myślami! Bo na tym polega dobroć i miłość ludzka, na niczym innym. Śmierć jest wielką potęgą. Odkrywamy przed nią głowę i zbliżamy się do niej na palcach.[...] Rozum niemądrze wygląda wobec śmierci, bo jest jedynie cnotą, śmierć natomiast jest wolnością, ucieczką, bezkształtem i rozkoszą.[...] rozkoszą, a nie miłością. Śmierć i miłość: nie rymują się ze sobą, byłby to niesmaczny i fałszywy rym! Miłość przeciwstawia się śmierci, ona jedna, nie rozum; i jest mocniejsza od śmierci. Ona jedna, nie rozum, budzi dobre myśli.[...]Człowiek w imię dobroci i miłości nie powinien dać śmierci panować nad swoimi myślami. I z tym się budzę...”
“...żaden nastrój nie może oprzeć się zwycięsko biegowi godzin.”
“Dobrze wiemy, że odzwyczajenie się i przyzwyczajenie do czegos nowego jest jedynym środkiem, który utrzymuje nasze życie, odświeża nasz zmysł czasu -- jedynym, dzięki któremu możemy odmłodzić, wzmocnić, zwolnić nasze przeżywanie czasu i tym samym odnowić nasze poczucie życia w ogóle.”
“Umreti, to, naravno, znači izgubiti vreme i otići iz njega, ali to ujedno znači steći večnost i trajnu sadašnjost, a to znači pravi život. Jer suština života je sadašnjost i njegova tajna predočava se samo na mitski način, u vremenskim formama prošlosti i budućnosti.Ni lepota nikad nije savršena, te baš zbog toga i podstiče sujetu.Kome je mnogo dato, tome može mnogo i da uzme. Ako me Gospod učini bogatim, on može i da me pretvori u zemni prah i da me učini siromahom poput nekog pogorelca; jer njegova ćud je silna i mi nismo u stanju da spoznamo puteve njegove pravednosti.Gledao sam gore, to zacelo stoji! Posmatrao sam kako svetlost zrači, kako veličanstveno promiče, i moje su se ognjenim sunčevim strelama pozleđene oči krepile na blagom sjaju noćne zvezde.Ja može svako da kaže, ali ko to kaže, to je bitno.SETI SE MENE KAD BUDEŠ DOSPEO U SVOJE CARSTVO.Čovek mora da vodi računa čime će se ukrasiti, mora da pripazi da se ne odluči za ono što mu ne pristaje.Videti ne znači imati. Ali videti znači hteti imati.Ili je život opsena, ili je lepota opsena. Nećeš oboje naći sjedinjeno u stvarnosti.”
“- Que ondas enormes... - exclamou Thomas Buddenbrook.- Repara como se aproximam e rebentam, se aproximam e rebentam, uma atrás da outra, sem fim, sem propósito, mecânica e desordenadamente. E, no entanto, o seu marulhar é tão tranquilizador e reconfortante, como todas as coisas simples e necessárias da vida. Aprendi a gostar cada vez mais do mar... dantes, talvez preferisse as montanhas, porque ficavam mais longe daqui. Agora já não me atraem nada. Creio que apenas sentiria medo e vergonha. É que elas são muito caprichosas, tão irregulares, tão diversas... de certeza que me iria sentir muito pequeno ao pé delas. Que espécie de pessoas serão essas que preferem a monotonia do mar? Tenho a impressão de que são as que observaram por demasiado tempo- e com demasiada profundidade- as teias do seu mundo interior e que a única coisa que exigem agora, pelo menos do mundo exterior, é simplicidade... Não se trata de comparar as escaladas audazes pela montanha com o descanso sereno na areia da praia. Adiferença reside no olhar que se dirige numa e noutra direcção. Olhos seguros, obstinados e felizes, transbordantes de iniciativa, determinação e vitalidade, erram de cume em cume, ao passo que sobre a imensidão do mar- e das ondas que, conduzidas por um fatalismo místico e hipnótico, dançam e volteiam- repousa um olhar sonhador e velado, sábio e desalentado, o olhar de quem já alguma vez espreitou as profundezas e vislumbrou o triste caos da existência... Saúde e doença, é essa a grande diferença. Intrépidos, escalamos a extraordinária diversidade das montanhas denteadas e acidentadas, das alturas que rasgam os céus, a fim de pormos à prova a nossa vitalidade, intacta ainda. Repousamos, contudo, na ampla simplicidadedo mundo exterior, quando estamos cansados do caos que reina no interior.”
“You have never spent any time in theatrical circles, have you? So you do not know those thespian faces that can embody the features of a Julius Caesar, a Goethe and a Beethoven all in one, but whose owners, the moment they open their mouths, prove to be the most miserable ninnies under the sun.”